wtorek, 7 lipca 2020

Zamaskowany świat.

Wiecie jak to ma osoba z fobią, nie?

Zawsze się wkurzałam, jak było kilka miejsc wolnych, czy w autobusie, czy w pociągu, zawsze każdy musiał usiąść koło mnie. Jeszcze z takim szczęściem, że nie rzadko były to osoby większe niż siedzenie i się zawsze pchali na mnie... To że nie mogłam posiedzieć sobie sama, to jeszcze ktoś naruszał moją strefę wręcz intymną.

Dziś, gdy jesteśmy po ognisku epidemii miejsca są wyliczone, w autobusie co 2 siedzenie jest z kartką by nie siadać, w pociągu tego nie ma, ale z racji że jest duży to na początku (moja stacja całe szczęście jest początkowa), każdy może sobie wybrać miejsce osobne. To takie fajne, jechać sobie spokojnie, mając ogląd wokół siebie, mieć wolność ruchów, poruszania się.
Taaa... Pisząc to, jadę w pociągu... 2 stacja i już nie siedzę sama, mimo że za mną jest cały pociąg wolny 🤬

Kolejną częścią są przywitania.
Chyba każdy zna te uczucie, gdy podaje rękę i ktoś nie zauważa i nie odwzajemnia podania ręki, albo odwieczny dylemat czy podać kobiecie rękę na przywitanie, albo czy jak ktoś się wita z wszystkimi (sami faceci), czy masz wyciągnąć rękę by z Tobą też się przywitał.

Epidemia w tym pomogła, bo nikt z nikim się nie wita przez podawanie ręki. Moim zdaniem powitanie japońskie jest bardzo dobrym rozwiązaniem 🙏🏻

Plusem maseczek jest to, że trochę chroni nasze nosy przed niechcianymi zapachami, dla przykładu dziewczyna która siedzi koło mnie ma kanapkę z pasztetem i tam różnymi innymi, ale ten pasztet strasznie drażni nos..

Minusem jest to jak gdzieś idziesz i zapomnisz maseczki, wchodzisz jak debil z koszulką na nosie. Choć w sumie ludzie noszący maseczki i tak nie zasłaniają nosa.
Postaram się tu później wstawić mema, który świetnie to opisuje.