czwartek, 18 października 2018

Moja nierozłączna... - anhedonia.

Nie odczuwam, żadnej przyjemności.
Czy to z robienia czegokolwiek,
co sprawiało mi radość,
czy z odwiedzin, bliskich mi osób.
Straciłam, ogólna radość życia,
taka typowa, znieczulica..., zobojętniona.
Nie odczuwam, ani pozytywnych, ani negatywnych emocji.
Tak, to anhedonia, czyli utrata zdolności do odczuwania przyjemności.
To stan, w którym, moje życie,
nie ma kolorów, smaku,
nie towarzyszą mi, chwile radości.
Oglądanie, ulubionego programu, w telewizji,
nie przynosi, żadnej przyjemności,
nawet już telewizora, nie załączam,
lub w obecnej sytuacji - nie oglądam.
Kiedyś słuchałam, w kółko muzykę,
nawet zaczęłam ją tworzyć,
lecz i to straciło jakikolwiek sens.
Przebywanie z rodziną, lub przyjaciółmi...
hmm przyjaciół, raczej już nie mam.
Mało kto, napisze,
z zapytaniem, jak się czuje.
A z rodziną, też ciężko mi wysiedzieć.
Hobby i rozrywki?
Od lat, nie mam, żadnego hobby.
Ciepła kąpiel, lub orzeźwiający prysznic...
ciężko się przyznać, ale z tą czynnością,też nie jest łatwo...
Widok uśmiechniętych ludzi,
bardzo, mnie przytłacza,
bo po prostu, też bym uśmiechać się chciała...
Za czytanie książki,
po prostu nie umiem się zabrać.
A z czasopismem, jest różnie,
raz przeczytam od deski do deski,
a raz, nie umiem, się zabrać,
za choćby, jeden temat.
Drobiazgi, jak słoneczny dzień,
są dla mnie, przytłaczające.
Bo mam potem wyrzuty sumienia,
że nie wyszłam, skorzystać z takiej ładnej pogody...
Telefon od przyjaciela?
Nie ma takiego, a nawet jak jest, jakikolwiek telefon,
to albo nie odbieram, albo staram się zbyć, dzwoniącego.
Pomaganie innym, obecnie wyszło mi z nawyku...
Kiedyś to kochałam,
bo czułam się potrzebna.
Teraz, nawet nie chce, się taka czuć.
Problemy innych,
obecnie, bardzo mnie, przytłaczają.
Otrzymywanie pochwał,
a kto ich nie lubi, choć działają na chwilę,
bo znajdę, zawsze jakieś ale...
'-jestem dumny, że ćwiczyłaś...
-dzięki, ale to było tylko 20 minut...'

„Urojenia,
Spychają w przepaść nas,
pełzam po dnie odbijam się od ścian.
Brnij kochanie, niełatwy nadszedł czas.
… Wnikauj aż w krwioobieg,
W ciała katatonię
Wnikaj aż stracisz oddech
W jutra anhedonię”.
-Kasia Kowalska, "Anhedonia".

-Wronged.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz