piątek, 21 października 2022

Kochać jak niewiele znaczy.

Przestałam Cie kochać... Nie... Kocham Cię nadal... Ale to już miłość bezwarunkowa, nie, teraz jest jedno warunkowa. Dobrze wiesz jaki to warunek.... 
Chciałam być przez Ciebie uratowana, a zostałam zdradzona. 
Chciałabym być przez Ciebie zaopiekowana, a zostałam porzucona. 
Chciałam być przez Ciebie kochana, a okazało się że to ja przeszkadzałam Ci w miłości. 
To ja Cie pchnęłam w tą miłość, to ja Cie z niej, toksycznej wyciągałam.
To ja byłam tą złą, a nie Twą miłością. 
To nie tak, było, to nie tak miało być. 
Nie wiem, czy kiedykolwiek Ciebie jeszcze pokocham, tak prawdziwie, tak, że będę za Tobą tęskniła, tak że będę chciała z Tobą spotkań. 
W koszmarach krzyczę, że nie chcę Cie już znać i tak czuję. Wołam Cię, krzyczę, bym była przez Ciebie zauważona, bym była przez Ciebie zaopiekowana, to co powinno się zrobić na Twoim miejscu, kochać, wierzyć, dać poczucie bezpieczeństwa. 
Miłość do Ciebie boli, odtrącałam wszystkich, na Twoja rzecz. 
Broniłam Cie przed każdym złym słowem. 
Zostałam sama. Totalnie sama, rozumiesz? Bez bliskich, bo według Ciebie wszyscy bliscy byli źli, ale to nie oni byli źli. Popełniali błędy i wciąż zapewne będą, ale ja już nie mam odwagi wrócić do nich, po latach z podkulonym ogonem, bo mi wstyd, że broniłam osoby, która nie obrobiła mnie.

Nie będę mieć dzieci, bo do czasu powtarzałam jak mantrę, że chce być jak moja mama dla swoich dzieci i to jest ten powód dla którego mieć ich nie będę.
"Nie osiągnęłam  niczego czym mogłabym się pochwalić, z czego mogłabym być dumna. Chciałabym zasnąć i śnić, bo rzeczywistość mnie przytłacza i rani."