czwartek, 8 marca 2018

List do przyjaciółki.


Znacie tą pustkę w środku, gdy brak Wam tego jedynego przyjaciela?

Jedno mogę rzec, że prawdziwa przyjaźń, jest tylko jedna.
Głupio to brzmi, ale tylko Ją, widzę w roli mojej przyjaciółki i nikogo więcej.
7-8 lat to dużo czasu rozłąki 
Ale, czy czas, zabiera szansę na przyjaźń?
Czy tak długa cisza, może zostać przerwana?
Są tacy, co ówczesnych przyjaciół zapominają, ale czy to wtedy przyjaźń, gdy ktoś zapomina?
Gdy, obie strony tęsknią i czują tą pustkę, czy po upływie czasu, wrócą te fale, żeby razem nadawać, jak kiedyś?
Czy, jeżeli druga strona, nie odczuwa tęsknoty, za tą przyjaźnią, czy można znaleźć zastępstwo?
Czy można znaleźć drugą taką osobę, przy której czujesz się tak swobodnie?
Mi się na razie nie udało. A jak będzie dalej?

'Cześć..
Nie mam pojęcia, czy dalej używasz tego maila. Ale chwilowo, wolę napisać w ten sposób.
(Niestety maila dezaktywowany, a nowego nie znam, więc wysyłam 'list', Messem)
Po takim czasie, jest tyle rzezy do napisania, że nie wiem jak to ująć.
Długo do tego się zbierałam, wiedziałam, że to będzie ciężkie, ale nie wiedziałam, że aż tak....
Byłaś, moją jedyną, bliską przyjaciółką, tandetnie to brzmi, ale taka prawda.
Zawsze, dobrze czułyśmy się, w swoim towarzystwie, cieszyłyśmy się swoim szczęściem, zawsze, miałyśmy dla siebie czas... jak siostry...
   Strasznie chujowo, się z tym czuję, że przez jakiegoś dupka, nabrałyśmy, do siebie dystansu.
Brakuje mi Ciebie, strasznie...,
Zawsze, robię tosty, jak zawsze robiłyśmy razem, z masłem i solą czosnkową.
Pamiętam, najlepsze, ale i ostatnie nasze, Dni Tyskie z Martą... 
' Stop, popełniasz błąd, wchodząc mi w drogę',
 od tygodnia mi to chodzi po głowie.
Pamiętasz wkręcanie z 'peter' i Dj decibel? Śpiewanie do mikrofonu karaoke, że pół osiedla nas słyszało. 
Z chwilą straty Ciebie, uciekło mi gdzieś szaleństwo, to wygłupianie się, nie przejmowanie się innymi... 
Słuchanie tego samego, chodzenie wszędzie razem, osiedle i ludzi, o których, napisałyśmy piosenkę, do dziś, tą kartkę mam.
Pamiętam, papierosy, w windzie z siatki.
Nieszczęsne duble i wieżowiec na Żwakowskiej...
Tylko z Tobą, mi się chciało wychodzić, gdziekolwiek...
Jest tego dużo...,
Chciałabym, chociaż spróbować... do tego wrócić... 
Brakuje mi Ciebie, naszej przyjaźni.  
     Jeżeli Ty, widzisz to inaczej, to nie musisz odpisywać.
 Choć wolałabym chociaż odpowiedź 
"nie wróci to już". 
Żebym wiedziała, że odczytałaś chociaż i wiesz, jak to jest, po mojej stronie.
A jeżeli, też czujesz tą pustkę, to może zaczniemy od początku, możemy zacząć od wymiany maili, żeby się 'oswoić'.
Może ten mail jest trochę ckliwy..., ale chuj. Spróbowałam. 
Musiałam, w końcu to z siebie wyrzucić i chce, żebyś wiedziała, że czy będziesz, czy nie, zawsze będę, Ciebie pamiętać i wspominać. 
Bo to był, jedyny czas, gdy czułam się szczęśliwa, gdy byłaś moją przyjaciółką.

'Nie zważając na nic, zawsze będę obok...
Dziękuję Ci, za wszystkie chwile złe, w których zawsze, byłaś obok mnie.
Wspólny płacz, i gniew nie raz, zbliżają do siebie i to jak...
Historię wspólne, pisaliśmy co dnia.
Wiele z nich, nosi sentymentu ślad...
Bez przyjaciół, trudno obrać jedną z dróg...
Z biegiem lat, prawdę pokaże czas...'

Piosenkę dedykuję Tobie, bo gdy tylko ją słyszę mam w głowie Ciebie i wszystkie wspólne chwile, które kiedyś nas łączyły.
Tęsknię za Tobą strasznie mocno... Przepraszam.

Pozdrawiam Cię,
 M.

-Wronged.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz